Niespełna 27-letni piłkarz rozpoczął swój popis w 26. minucie. Bramka, którą wówczas zdobył, była jego setną w barwach Atletico. Później trafił do siatki gości jeszcze w 35., 56. i 67. minucie.
Ostatnie dni są bardzo udane dla Griezmanna. W poprzedniej kolejce, 25 lutego, strzelił trzy gole przeciwko Sevilli (5:2).
>>>Atletico - Leganes 4:0. Zobacz gole
Jak przyznał po wygranej z Leganes, jest bardzo zadowolony ze swojej gry, ale najważniejsze są trzy punkty.
Pozostało nam dwanaście meczów, spróbujemy wygrać wszystkie i zobaczymy, jak daleko możemy zajść. Teraz jedziemy do Barcelony i postaramy się zrobić tam coś fajnego - przyznał bohater wieczoru.
Spotkanie na szczycie Primera Division odbędzie się 4 marca.
Dzięki środowej wygranej Atletico umocniło się na drugim miejscu. Ma 61 punktów i traci cztery do Barcelony, którą w czwartek czeka wyjazdowe starcie z będącym w strefie spadkowej zespołem Las Palmas.
W meczu Getafe - Deportivo La Coruna (3:0) rezerwowym bramkarzem gości był Przemysław Tytoń.
W ciekawie zapowiadającym się spotkaniu dwunasty w tabeli, ale zawsze groźny u siebie Athletic Bilbao zremisował z czwartą Valencią 1:1.
Dzień wcześniej wydarzeniem była porażka trzeciego w tabeli Realu Madryt (51 pkt). "Królewscy", bez Cristiano Ronaldo w składzie, przegrali na wyjeździe z Espanyolem Barcelona 0:1. Aktualni jeszcze mistrzowie kraju stracili gola w ostatnich sekundach doliczonego czasu, po strzale Gerarda Moreno.
We wtorkowy wieczór gospodarze pokazali się z bardzo dobrej strony, grali bez kompleksów i stwarzali dogodne okazje. Kilku nie wykorzystał właśnie Gerard Moreno, np. w 89. minucie, gdy po jego strzale piłka minimalnie minęła słupek.
Napastnik Espanyolu dopiął swego w trzeciej (ostatniej) minucie doliczonego czasu. Popisał się wówczas efektownym strzałem z woleja z ok. 14 metrów. Piłka po jego uderzeniu wysoko skozłowała i wpadła do siatki obok bezradnego Keylora Navasa.
Dla trzynastego w tabeli Espanyolu to pierwsze zwycięstwo po serii czterech remisów. Natomiast na triumf w lidze jego piłkarze czekali od 8 stycznia, gdy pokonali Malagę 1:0.
Jeżeli chodzi o ich bilans meczów z Realem, odnieśli pierwsze od 11 lat zwycięstwo.
Piłkarze z Madrytu wystąpili bez kilku czołowych zawodników, m.in. wspomnianego, świetnie spisującego się ostatnio Portugalczyka Cristiano Ronaldo, któremu trener Zinedine Zidane dał odpocząć.