Spotkanie w Pampelunie rozpoczęło się po myśli gospodarzy, którzy w 14. minucie objęli prowadzenie, a gola - efektownym "szczupakiem" - zdobył Unai Garcia.
"Królewscy" wyrównali po kolejnych 19, a uderzeniem z woleja do siatki trafił Isco. W 38. minucie zespół trenera Zinedine'a Zidane'a objął prowadzenie po golu zdobytym z bliska głową przez Sergio Ramosa.
Dwie kolejne bramki goście strzelili w końcówce meczu, a autorami obu byli rezerwowi. Najpierw Lucas Vazquez po zagraniu Francuza Karima Benzemy, a później mocnym uderzeniem pod poprzeczkę wynik ustalił Serb Luka Jovic.
"Bezdyskusyjna wygrana lidera, Barcelona pod coraz większą presją" - napisała "Marca" tuż po końcowym gwizdku.
Real, który w środku tygodnia odpadł w ćwierćfinale Pucharu Króla po porażce z Realem Sociedad Sen Sebastian 3:4, w La Liga kroczy od zwycięstwa do zwycięstwa. To niedzielne było piątym z rzędu, a 15. w sezonie. Jedynej porażki wicemistrzowie kraju doznali 17 października z beniaminkiem z Majorki 0:1.
Real ma 52 pkt i o sześć wyprzedza Barcelonę, która o godz. 21 rozpocznie mecz w Sewilli z Betisem. Gospodarzy świetnie zna opiekun "Dumy Katalonii" Quique Setien, który jeszcze kilka miesięcy temu pracował w tym klubie.
Trzecie w tabeli Getafe traci do lidera z Madrytu już 10 punktów.