Serie A pauzuje od marca z powodu kryzysu wywołanego przez COVID-19, który Włochy dotknął szczególnie mocno. Na razie nie wiadomo, czy i kiedy rozgrywki zostaną wznowione. Decyzje w tej sprawie mogą zapaść w czwartek.

- Już straciliśmy 500 milionów euro. Trzeba chronić 100 tysięcy pracowników i 1,4 miliona osób związanych z FIGC - powiedział Gravina we włoskich mediach.

Reklama

Szacuje się, że jeśli sezon zostanie przedwcześnie zakończony, włoski futbol może stracić od 700 milionów do nawet miliarda euro. Przepadną bowiem wpływy nie tylko od kibiców, ale też od sponsorów i nadawców.

Gravina będzie uczestniczył w czwartkowej konferencji, w której udział weźmie też m.in. minister sportu Vincenzo Spadafora. Ma nadzieję, że pierwsze mecze Serie A będą mogły odbyć się 14 czerwca.

- Futbol to we Włoszech najlepiej reprezentowany sport. Mamy 4,6 miliona zawodowych piłkarzy i amatorów, 1,4 miliona członków FIGC, z czego 833 tysiące to młodzież. Prawie 20 procent męskiej populacji między 5. a 16. rokiem życia jest w jakiś sposób związana z FIGC. Co roku rozgrywa się ok. 570 tysięcy meczów, czyli 1600 dziennie - wyliczał Gravina.

Do zakończenia rywalizacji o mistrzostwo Włoch pozostało 12 kolejek oraz cztery zaległe spotkania. W tabeli prowadzi broniący tytułu Juventus Turyn Wojciecha Szczęsnego, który o punkt wyprzedza Lazio Rzym. Do rozegrania są także półfinały i finał Pucharu Italii.