Spotkanie o Tarczę Wspólnoty (dawniej Tarcza Dobroczynności) tradycyjnie rozpoczyna oficjalnie sezon w Anglii, a spotykają się mistrz ze zdobywcą Pucharu Anglii.
"Czy chciałbym grać mecz o stawkę zaledwie dwa tygodnie po wznowieniu treningów? Oczywiście, że nie. Ten sezon będzie niezwykle intensywny, ale nikt nie narzeka. Cieszymy się, że w ogóle możemy grać" - mówił przed meczem trener Liverpoolu Juergen Klopp.
Zawody rozpoczęły się świetnie dla Arsenalu, który w 12. minucie objął prowadzenie. Efektownym, precyzyjnym strzałem z linii pola karnego popisał się słynny Gabończyk Pierre-Emerick Aubameyang.
Prowadzenie londyńskiej drużyny utrzymywało się bardzo długo. Ekipa Kloppa wyrównała dopiero w 73. minucie, po strzale z bliska rezerwowego Japończyka Takumiego Minamino.
Do końca wynik nie uległ zmianie i zgodnie z regulaminem od razu zarządzono rzuty karne. W nich na dziesięć prób pomylił się tylko jeden piłkarz - 20-letni Rhian Brewster z Liverpoolu, wprowadzony już w doliczonym czasie gry, który trafił w poprzeczkę.
Ostatnią "jedenastkę", przesądzającą o triumfie Arsenalu, wykorzystał jeden z bohaterów meczu - Aubameyang.
Ten 31-letni zawodnik po raz kolejny pokazał, że czuje się znakomicie w meczach o trofea. Zdobył np. po dwie bramki w półfinale i finale niedawnej edycji Pucharu Anglii.
Dla "Kanonierów" to szesnasty triumf w historii Tarczy, a pierwszy od 2017 roku, gdy - również w rzutach karnych - pokonali lokalnego rywala Chelsea.
Liverpool wygrywał 15 razy (ostatnio w 2006). Częściej od tych ekip trofeum zdobywał tylko Manchester United - aż 21 razy.
Sobotni mecz po raz pierwszy w historii poprzedziła kobieca rywalizacja o Tarczę Wspólnoty. W niej mistrzynie z Chelsea Londyn okazały się lepsze od Manchesteru City, wygrywając 2:0. Gole strzeliły Millie Bright i Erin Cuthbert.