O zwycięstwie Atletico nad przedostatnim w tabeli Elche rozstrzygnął gol Marcosa Llorente w 23. minucie.
W doliczonym czasie gry Elche mogło wyrównać, miało bowiem rzut karny po zagraniu ręką Llorente, ale Fidel Chavez trafił w słupek.
Część mediów zwraca uwagę, że przy tej sytuacji słoweński bramkarz Jan Oblak nieco za wcześnie wyszedł przed linię bramkową.
"Zwycięstwo dzisiaj było naszym obowiązkiem. Te trzy punkty dają dużo siły przed tym, co nas czeka. Wygrana zawsze wzmacnia ducha zespołu i pewność siebie, a tym bardziej teraz, gdy zbliżamy się do finałowej części" - powiedział Llorente.
Real dość długo męczył się z Osasuną i dopiero w ostatnich kwadransie zapewnił sobie wygraną.
"Chłopcy z Brazylii dali Realowi energię do zwycięstwa" - napisała agencja Reuters.
Bramki zdobyli reprezentanci "Canarinhos" - Eder Militao w 76. minucie i Casemiro cztery minuty póżniej.
"Królewscy" rywalizują obecnie na dwóch ważnych frontach. W środowym rewanżu półfinału Ligi Mistrzów zagrają na wyjeździe z Chelsea Londyn, z którą u siebie zremisowali 1:1.
W tej sytuacji trener Zinedine Zidane dał odpocząć w sobotni wieczór kilku piłkarzom, w rezerwie pozostali pomocnicy Toni Kroos i Luka Modric. Natomiast od początku zagrał wreszcie trapiony kontuzjami Eden Hazard.
Atletico ma 76 punktów, a Real 74. Trzecia Barcelona (71) zagra w niedzielę na wyjeździe z Valencią. Trener Katalończyków Ronald Koeman został w piątek zawieszony na dwa ligowe mecze za czerwoną kartkę, jaką zobaczył w trakcie przegranego w czwartek 1:2 spotkania u siebie z Granadą. Barcelona złożyła odwołanie.