Sportowy dziennik “Marca” określa informację o odejściu Messiego z Barcelony mianem “wiadomości stulecia”. Wskazuje, że ze stolicy Katalonii odchodzi najlepszy zawodnik w historii klubu.

Gazeta odnotowuje, że dla władz zadłużonego klubu Lionel Messi był dużym obciążeniem. Przypomina, że choć relacja między zawodnikiem a władzami organizacji pogarszała się w ostatnich latach, to jednak Argentyńczyk był gotowy grać za 70 proc. swojego honorarium z poprzedniego sezonu. Te wynosiło około 135 mln euro brutto.

Reklama

Z kolei dziennik “El Mundo” uważa, że odejście Messiego z Barcelony jest wypadkową kilku czynników. Wskazał, że pogrążona w długach "Duma Katalonii" nie ma gwarancji otrzymania środków z zawartego ostatnio przez władze ligi hiszpańskiej kontraktu z funduszem CVC.

Problem z ojcem

Stołeczny dziennik utrzymuje, że nawet pomimo trudnej sytuacji finansowej klubu i tarć piłkarza z władzami FC Barcelona w ostatnich miesiącach mandatu prezesa Josepa Marii Bartomeu Messi był gotowy podczas trwających tego lata negocjacji do obniżki swoich zarobków nawet o 50 proc. Według “El Mundo” problemem był ojciec piłkarza, Jorge Messi.

Nowy prezes klubu Joan Laporta nie był w stanie poradzić sobie podczas negocjacji ze skąpstwem ojca piłkarza. A brakowało tylko podpisu zawodnika - twierdzi “El Mundo”.

Dziennik martwi się o stan kasy FC Barcelony po odejściu Messiego. Obecną sytuację finansową klubu określa mianem “ruiny”, a także wskazuje, że obiecane klubowi 270 mln euro przez szefa ligi Javiera Tebasa prawdopodobnie nigdy nie dotrze do stolicy Katalonii, gdyż kierownictwo Barcy odrzuca umowę z funduszem CVC.

Radio Cadena Ser określa decyzję Messiego jako przełomową dla FC Barcelona. Wskazuje, że wraz z odejściem Argentyńczyka kończy się piękny etap historii katalońskiego klubu.