Praca trenera piłkarskiego to najlepsze zajęcie na świecie. Nie mogę jednak wykonywać swego powołania w kraju, którego przywódca jest odpowiedzialny za agresję wojenną w środku Europy. Nie odpowiada to moim wartościom - zaznaczył w rozmowie z "Bildem" 52-letni Gisdol, który szkoleniowcem Lokomotiwu został cztery i pół miesiąca temu.
Były opiekun m.in. Hamburgera SV i FC Koeln obrazowo tłumaczył sytuację: Nie mogę stać na boisku w Moskwie i profesjonalnie trenować piłkarzy, gdy kilka kilometrów dalej wydawane są rozkazy, które przynoszą cierpienie całemu narodowi.
To moja osobista decyzja i jestem do niej w stu procentach przekonany - podkreślił.
Gisdol w kwietniu rozstał się z FC Koeln, a w połowie października poprowadził pierwsze zajęcia z zawodnikami Lokomotiwu.
Jego tymczasowym następcą ma zostać dotychczasowy asystent Marvin Compper, były niemiecki piłkarz francuskiego pochodzenia.