W 79. minucie zawodnik gospodarzy Mehdi Leris próbował uderzyć piłkę przewrotką i przypadkowo kopnął Polaka. Jak pokazały włoskie media, Glik opuścił boisko na noszach.

Reklama

Kamil Glik po badaniach, które nie wykazały wstrząśnienia mózgu. Został dziś wypisany ze szpitala. Teraz musi tylko udać się do dentysty. Nie pierwszy raz potwierdziło się, że Kamil to prawdziwa skała - napisał Kwiatkowski.

Żona piłkarza Marta Glik poinformowała w mediach społecznościowych, że 34-letni obrońca czuje się dobrze, ale ma dwa wybite zęby.

Glik został powołany przez selekcjonera Czesława Michniewicza na towarzyski mecz ze Szkocją i finał baraży o awans do mistrzostw świata w Katarze.

Reklama

Ze Szkotami biało-czerwoni zagrają 24 marca w Glasgow. Tego dnia mieli pierwotnie zmierzyć się w Moskwie z reprezentacją Rosji w półfinale baraży eliminacji MŚ, ale po rosyjskiej inwazji na Ukrainę FIFA wykluczyła "Sborną" z turnieju i przyznała Polsce walkower. Podopieczni selekcjonera Czesława Michniewicza w finale baraży zagrają pięć dni później z lepszym z pary Szwecja - Czechy.