Według decyzji komisji rozpatrującej tę sprawę klub z Monachium nie jest winny celowego wprowadzenia do gry dwunastego piłkarza, więc nie ma powodu, by odebrać zwycięstwo. Przyczyną błędu, jak stwierdzono, jest raczej wykroczenie arbitra Christiana Dingerta i jego zespołu sędziowskiego.

Reklama

Bayern grał w dwunastu

Bayern wygrał w minioną sobotę 4:1, choć jeszcze w 73. minucie było 1:1. Lewandowski nie powiększył swojego dorobku strzeleckiego, a w trakcie drugiej połowy został zmieniony.

W 86. minucie, w wyniku zamieszania przy wprowadzaniu rezerwowych piłkarzy, przez kilkanaście sekund na boisku było... dwunastu graczy Bayernu. Francuz Kingsley Coman nie opuścił boiska podczas podwójnej zmiany Bayernu.

Reklama

Trener gości Julian Nagelsmann mówił po meczu, że powodem pomyłki był błędnie pokazany na tablicy świetlnej numer koszulki. Zwracał uwagę na sędziego technicznego.

Protest odrzucony, wynik utrzymany

Dwa dni później Freiburg postanowił jednak złożyć skargę. Jak przyznano, klub ma dylemat nie z własnej winy.

(...) po intensywnych dyskusjach na różnych szczeblach i sprawdzeniu pod kątem prawnym, zarząd SC Freiburg postanowił odwołać się od wyniku meczu – poinformował wówczas klub w oświadczeniu.

Odrzucenie protestu i utrzymanie wyniku oznacza, że Bayern jest już bardzo blisko 10. z rzędu tytułu mistrzowskiego.

Lewandowski kontra Gikiewicz i Gumny

W tabeli zespół z Monachium ma 66 punktów i o dziewięć wyprzedza Borussię Dortmund. Freiburg jest piąty - 45.

W najbliższej kolejce Lewandowski i koledzy zagrają w sobotę u siebie z Augsburgiem Rafała Gikiewicza i Roberta Gumnego.