Jak poinformował w poniedziałek madrycki dziennik "El Confidencial", Pique nie figuruje na żadnym z dokumentów i umów parafowanych przez hiszpańskie i saudyjskie władze piłkarskie. Mimo tego jednak, jak twierdzi gazeta, firma Kosmos należąca do piłkarza zainkasowała w ramach prowizji łącznie 24 mln euro.

Reklama

Z dokumentów pochodzących z anonimowego źródła oraz nagrań rozmów pomiędzy szefem RFEF Luisem Rubialesem a Gerardem Pique wynika, że obaj oni naciskali na władze piłkarskie Arabii Saudyjskiej, aby te wypłaciły w 2019 r. kwotę prowizji za umożliwienie organizacji Superpucharu Hiszpanii w tymże kraju.

Pierwsza edycja tej imprezy organizowanej na Bliskim Wschodzie ruszyła w 2020 r. Ma ona formę turnieju z udziałem czterech drużyn ligi hiszpańskiej.

Według śledztwa "El Confidencial" Rubiales "ukrył udział piłkarza w kontrakcie" zawartym na organizację Superpucharu Hiszpanii w Arabii Saudyjskiej. Gazeta zaznacza, że szef RFEF zrobił to z powodu istniejącego konfliktu interesów.

Jak ustalił hiszpański dziennik, za organizację każdej z sześciu edycji Superpucharu hiszpańska federacja otrzymuje od władz saudyjskich 40 mln euro, zaś Pique 4 mln euro.