Tylko Alessandro Del Piero i Gianluigi Buffon rozegrali w turyńskim klubie więcej spotkań w karierze. Chiellini nie poprawi jednak rekordu, co ogłosił oficjalnie po przegranym w środę w Rzymie finale Pucharu Włoch z Interem Mediolan 2:4 po dogrywce.

Reklama

Teraz wkroczyć muszą inni. Zrobiłem wszystko, co było w mojej mocy. Mam nadzieję, że coś po sobie pozostawię. W poniedziałek pożegnam się z naszym stadionem, a jak będę miał siłę, to może zakończę sezon we Florencji - poinformował dziewięciokrotny mistrz Włoch.

Juventus w poniedziałek podejmie Lazio Rzym, a w ostatniej kolejce sezonu zmierzy się na wyjeździe z Fiorentiną 22 maja. W tabeli zajmuje czwarte miejsce i nie ma już szans nawet na wicemistrzostwo.

To jest mój wybór na 100 procent, cieszę się, że odchodzę, gdy jeszcze prezentuję wysoki poziom. Zawsze mówiłem, że nie chcę kończyć męcząc się, nie potrafiąc grać na swoim poziomie. Niebawem będę największym fanem Juventusu, ale z zewnątrz. Po tylu latach w tym klubie nie da się tak po prostu zapomnieć - dodał Chiellini.

Teraz przygoda w MLS?

Włoch przeniósł się do "Starej Damy" z Livorno w 2004 roku. Od razu został wypożyczony do Fiorentiny, skąd wrócił w 2005 roku. Oprócz dziewięciu tytułów mistrzowskich ma też w dorobku pięć Pucharów Włoch.

W kwietniu ogłosił, że nie zagra już w drużynie narodowej, w której zadebiutował również w 2004 roku. Prawdopodobnie nie zakończy jeszcze kariery - włoskie media informują, że przeniesie się do jednego z klubów w USA.