Rose był trenerem drużyny BVB przez jeden sezon, a w maju został zwolniony. Sobotnie zwycięstwo przyniosło mu zapewne podwójną satysfakcję.

Pierwszą bramkę dla gospodarzy, których dotychczasowy trener Domenico Tedesco został zwolniony w środę za słabe wyniki, uzyskał Willi Orban. W szóstej minucie Węgier popisał się ładną "główką" po dośrodkowaniu swojego rodaka Dominika Szoboszlaia z rzutu rożnego.

Reklama

Pod koniec pierwszej połowy sam Szoboszlai popisał się efektownym, mocnym uderzeniem z dystansu zewnętrzną częścią stopy, nie dając żadnych szans bramkarzowi gości. Wynik ustalił w 84. minucie Malijczyk Amadou Haidara.

Rezerwowym bramkarzem dortmundczyków był 21-letni Marcel Lotka.

Borussia nie wykorzystała szansy, by objąć prowadzenie w tabeli. Nadal ma 12 punktów i zajmuje czwarte miejsce, ale na szczycie panuje duży ścisk i dortmundczycy mogą spaść w niedzielę jeszcze niżej.

Po 12 punktów mają również Bayern, Hoffenheim i dotychczasowy lider SC Freiburg, który jako jedyny z tego grona jeszcze w tej kolejce nie grał. W niedzielę podejmie Borussię Moenchengladbach.

Reklama

Z kolei Bayern zremisował po raz trzeci z rzędu w lidze - wcześniej z Borussią Moenchengladbach i Unionem Berlin po 1:1, a w sobotę z VfB Stuttgart 2:2.

Prowadzenie Bawarczykom dał w 36. minucie Francuz Mathys Tel, który w wieku 17 lat i 136 dni został najmłodszym piłkarzem w wyjściowym składzie Bayernu w Bundeslidze oraz najmłodszym strzelcem bramki dla tego klubu w historii tych rozgrywek. Dotychczasowym rekordzistą był Jamal Musiala, który trafił do siatki w wieku 17 lat i 205 dni we wrześniu 2020 roku.

To nie jest jednak pierwszy gol Tela dla Bayernu w karierze - Francuz strzelił już jednego w tym sezonie, w spotkaniu 1. rundy Pucharu Niemiec z Viktorią Koeln (5:0).

Musiala sam też wpisał się w sobotę na listę strzelców (60.), ale wcześniej do wyrównania doprowadził Chris Fuehrich (57.). Decydującą o podziale punktów bramkę strzelił w doliczonym czasie z rzutu karnego Gwinejczyk Serhou Guirassy.

Wiceliderem został zespół Hoffenheim, który pokonał u siebie FSV Mainz 4:1. Prowadzącą czwórkę w niedzielę może wyprzedzić mający o punkt mniej Union Berlin, którego piłkarzem jest Tymoteusz Puchacz. Stołeczny zespół zmierzy się na wyjeździe z FC Koeln (9 pkt).

W pierwszym spotkaniu tej kolejki, w piątek, FC Augsburg wygrał na wyjeździe z Werderem Brema 1:0, a bohaterem gości był bramkarz Rafał Gikiewicz, który obronił rzut karny w doliczonym czasie drugiej połowy. Jedyną bramkę zdobył w 63. minucie Bośniak Ermedin Demirovic. W ekipie z Bawarii wystąpił też Robert Gumny.