"Królewscy", mimo że wystąpili mocno osłabieni, pewnie pokonali Granadę po bramkach Brahima Diaza i Brazylijczyka Rodrygo, odzyskując pozycję lidera, utraconą na kilka godzin na rzecz Girony.
Mały klub z Katalonii wciąż nawiązuje walkę z wielkimi firmami Primera Division. W sobotę zapewnił sobie komplet punktów w samej końcówce spotkania z Valencią dzięki dwóm trafieniom Urugwajczyka Christiana Stuaniego. Do 82. minuty Girona przegrywała 0:1 po bramce Hugo Duro.
Nadal piszemy historię. To nie jest normalne, że mamy 12 zwycięstw po 15 meczach - powiedział na konferencji prasowej trener Girony Michel.
W niedzielę Barcelona Roberta Lewandowskiego będzie podejmować Atletico Madryt. Piłkarze z Madrytu mają jeszcze mecz zaległy ze słabo spisującą się w tym sezonie Sevillą.