Inter odniósł 10. z rzędu zwycięstwo, licząc wszystkie rozgrywki, a siódme w Serie A i pewnie kroczy po 20. w historii tytuł mistrzowski we Włoszech.

Szczególne powody do radości może mieć Martinez. Argentyński mistrz świata zdobył w niedzielę dwie bramki - to jego 100. i 101. trafienie w Serie A dla Interu.

Reklama

W ten sposób Argentyńczyk stał się trzecim obcokrajowcem w historii Interu, który przekroczył granicę 100 bramek, za Węgrem "Stefano" Nyersem w latach 50., a także za swoim rodakiem Mauro Icardim.

Reklama

Przy okazji 26-letni napastnik zrobił duży krok w drodze po koronę króla strzelców włoskiej ekstraklasy. W obecnym sezonie ma już 22 trafienia. To również oznacza, że Martinez pobił swój rekord w jednych rozgrywkach w Serie A, który wynosił 21 goli - w każdym z dwóch poprzednich sezonów.

Oprócz Argentyńczyka gole w niedzielę dla Interu strzelili Davide Frattesi i Holender Stefan de Vrij.

Lider nie miał problemów z odniesieniem zwycięstwa, co tym bardziej jest godne uwagi, ponieważ trener Simone Inzagi nie mógł skorzystać z sześciu piłkarzy.

Za nami dwa spokojne miesiące, gdy zawsze dobrze regenerowaliśmy siły i nie traciliśmy zawodników. Dzisiaj mieliśmy sześciu nieobecnych i nie jest to łatwe dla nas, trenerów - przyznał Inzaghi.

Inter po raz pierwszy w historii zdobył co najmniej jedną bramkę w 20 kolejnych meczach wyjazdowych w Serie A.

W tabeli ma 66 punktów (jeden mecz zaległy) i o dziewięć wyprzedza Juventus, który pokonał u siebie Frosinone 3:2.

Do przerwy było 2:2 - oba gole dla "Starej Damy" strzelił Serb Dusan Vlahovic, a Szczęsnego pokonali Walid Cheddira i Marco Brescianini. Długo wydawało się, że taki wynik utrzyma się do końca, ale w piątej minucie doliczonego czasu zwycięstwo Juventusowi zapewnił Daniele Rugani.

Reklama

Od 87. minuty w barwach Juventusu grał Arkadiusz Milik.

W wieczornym meczu trzeci w tabeli AC Milan (53 pkt) zremisował 1:1 z piątą Atalantą Bergamo (46).

Wciąż nie wiedzie się dziewiątemu w tabeli Napoli (37), które nie tylko nie obroni tytułu, ale może mieć w ogóle kłopot z awansem do rozgrywek UEFA.

Tym razem piłkarze z Neapolu zremisowali na wyjeździe z przedostatnim Cagliari 1:1. Na gola w 65. minucie Nigeryjczyka Victora Osimhena odpowiedział w doliczonym czasie Zito Luvumbo z Angoli.

W podstawowym składzie gości wybiegł Piotr Zieliński i został zmieniony w 79. minucie.

Polski pomocnik zamierza po sezonie odejść z klubu (prawdopodobnie do Interu), więc nie został zgłoszony przez Napoli do fazy pucharowej Ligi Mistrzów. W rozgrywkach Serie A może występować.

Ponownie w kadrze Napoli nie było rezerwowego bramkarza Huberta Idasiaka. Natomiast na ławce Cagliari siedział Mateusz Wieteska.