Zalewski w czwartkowym meczu na Hampden Park w Glasgow wywalczył dwa rzuty karne. Jeden z nich sam zamienił na gola. Lewy wahadłowy naszej kadry miał wielki udział w pokonaniu Szkotów 3:2. W opinii ekspertów zasłużył na najwyższą notę w naszym zespole i bezapelacyjnie ogłoszono go bohaterem konfrontacji z Wyspiarzami.
Trudna sytuacja Zalewskiego w Rzymie
Świetna gra Zalewskiego w biało-czerwonych barwach nie idzie w parze z jego sytuacją w macierzystej drużynie. Polak w AS Roma przeważnie jest rezerwowym. W dodatku niedawno przeciwko niemu zwrócili się kibice.
Fani zespołu ze stolicy Włoch zarzucili Zalewskiemu, że "wynosi" do mediów tajemnice z klubowej szatni. Piłkarz takim informacjom kategorycznie zaprzeczył.
To jednak nie zmienia faktu, że pozycja Zalewskiego w Romie jest słaba. Sytuację chcą wykorzystać inne kluby. Jednym z nich jest Galatasaray Stambuł.
Roma chce 11 mln euro za Zalewskiego
Według informacji mediów Turcy aktualnie negocjują z władzami włoskiego klubu transfer Zalewskiego. Rozmowy przebiegają owocnie, ale pojawiły się pewne rozbieżności dotyczące kwoty odstępnego.
Roma oczekuje za Polaka 11 milionów euro. Przedstawiciele Glatasaray chcą nieco obniżyć cenę, a swoje oczekiwania argumentują faktem, że Zalewskiemu za rok kończy się kontrakt i będzie do "wzięcia za darmo".
Zarobki Zalewskiego wzrosną pięciokrotnie
Sam piłkarz podobno jest już przekonany do transferu. W Galatasaray będzie mógł liczyć nie tylko na większą liczbę minut spędzonych na boisku, ale również na dużo wyższe zarobki. I to aż pięciokrotnie!
W Rzymie księgowy co roku na konto Zalewskiego przelewa "zaledwie" 400 tysięcy euro. W Stambule reprezentant Polski ma zarabiać 2 miliony euro za sezon.