Jeśli historia się powtórzy, padnie w nich remis, a o mistrzostwie rozstrzygnie piąte starcie w Bełchatowie. Tamto trzy lata temu wygrała Skra.

W tym roku jastrzębianie zamierzają jednak odwrócić trend obowiązujący od początku zawodowej ligi, zgodnie z którym zespół wygrywający rundę zasadniczą rozgrywek zawsze zdobywa mistrzostwo Polski. Stało się to realne, bo Skra dawno nie grała tak słabo jak w tegorocznym finale, a jej przeciwnik od 2007 roku nigdy tak bardzo się nie postawił. "To dla nas bardzo trudny sezon i ten tytuł będziemy musieli wydrzeć jastrzębianom w twardej walce" - mówi Michał Winiarski.

Reklama

Kluczem do sukcesu będzie być może postawa skrzydłowych. W dwóch pierwszych meczach w obu zespołach ważną role odgrywali rezerwowi przyjmujący. W Skrze Jacek Nawrocki wreszcie postawił na wariant ofensywny i w podstawowej szóstce wychodzi obok Winiarskiego Bartosz Kurek. Stephane Antiga, przeżywający kryzys formy, pojawia się na boisku jako zmiennik.

"Nasz atak się poprawił, ale popełniamy więcej błędów. To są koszty gry w takim ustawieniu" - mówi Nawrocki. Na kogo postawi w Jastrzębiu?

>>> Niedzielan nazwał Cionka bandytą

Reklama