Okazało się więc, że przegrana 2:3 z faworyzowanym Drac Portolem Palma de Mallorca to dla bełchatowian naprawdę dobry wynik. "Skra jest w lepszej sytuacji przed rewanżem" - mówił Antiga. Francuz wyznał, że bardziej ceni mistrza Polski niż najlepszy klub w swojej ojczyźnie - Tours, z którym prawdopodobnie zmierzy się zwycięzca rywalizacji Skry z Dracem.

Występem Polaków zaskoczone były hiszpańskie media: „Drac Portol z najwyższym trudem złamał opór Polaków. Miało nie być większych kłopotów, a możemy odpaść” - kwituje piątkowy dziennik „Ultima Hora”. Mistrza Polski chwalą także sportowe „As” i „Marca”.

"Rok temu wygraliśmy dwa razy po 3:2 z PZU AZS Olsztyn, więc może teraz będzie podobnie" - mówi z nadzieją Miguel Falasca, rozgrywający Portolu. "Skra to wprawdzie lepszy zespół, ale my też możemy grać jeszcze lepiej. W Bełchatowie musimy zatrzymać Piotra Gruszkę, bo to bardzo groźna broń Skry. Wtedy możemy wygrać" - dodaje.

Rozgrywający Skry ma na ten temat inne zdanie. "Jesteśmy z chłopakami rozsierdzeni i już dziś chcielibyśmy grać rewanż. Rywale są nieźli, ale we własnej hali ogramy ich 3:0 i otworzymy sobie drogę do Final Four" - mówi z przekonaniem bardzo dobrze wystawiający piłki kolegom Maciej Dobrowolski.