Siatkarki, mimo dnia wolnego, nie mogły pozwolić sobie na dłuższe spanie. Przed dziewiątą rano wyjechały na poranny trening.

"Zajęcia nie były ciężkie, choć dziewczyny, które do tej pory mniej grały, trenowały trochę więcej. Miałyśmy też siłownię i ćwiczenia z piłkami lekarskimi" - wyjaśniła kapitan reprezentacji Aleksandra Jagieło.

Reklama

Po obiedzie kadrowiczki mogły dowolnie zagospodarować czas. W poniedziałek w Tokio było bardzo ciepło, termometry wskazywały 20 stopni, dlatego część zawodniczek zdecydowała się na krótki spacer i drobne zakupy.

"Mam jeszcze parę drobiazgów do kupienia" - przyznała Jagieło, która wspólnie z Joanną Staniuchą-Szczurek udała się do pobliskiego centrum handlowego. Pozostałe siatkarki wykorzystały wolne popołudnie m.in. na drzemkę.

Wieczorem sztab szkoleniowy przygotował odprawę poświęconą mocnym i słabym stronom reprezentacji Peru - najbliższemu rywalowi Polek. Z trzech spotkań zespół z Ameryki Południowej wygrał jedno - z Kostaryką 3:0. Przegrał natomiast - po 1:3 - z Japonią i Serbią.

Polki również mają w dorobku jedno zwycięstwo - 3:0 nad Kostarykankami. Poza tym przegrały z Japonkami 2:3 i Serbkami 1:3.