"Wygraliśmy 3:0, pokazaliśmy się z bardzo dobrej strony, dlatego nie chciałbym niczego zmieniać. Udało nam się utrzymać wysoką formę i z tego cieszę się najbardziej. Mecz nie był dla nas łatwy, nie można zapomnieć przeciwko komu graliśmy. Ekipa Alana Knipe'a nie przez przypadek zdobyła złoty medal olimpijski, a my tworzymy zespół jeszcze bardzo młody" - podkreślił włoski selekcjoner.
Zawiedziony był trener Amerykanów Alan Knipe. Dla USA spotkania z Polakami są niezwykle ważne w kontekście awansu do turnieju finałowego. By w nim zagrać muszą znaleźć się w tabeli grupy A przed biało-czerwonymi.
"Polacy zaprezentowali się znacznie lepiej od nas. W niemal każdym aspekcie dominowali i nie mogliśmy przebić się ze swoim stylem. By wygrać z mistrzami Europy trzeba pokazać więcej zaangażowania i właśnie tego nam zabrakło" - ocenił.
Mimo wszystko szkoleniowiec wierzy, że jego drużyna jest w stanie pokonać rywali w nocy z soboty na niedzielę o godz. 2.00 czasu polskiego.
"Musimy zagrać znacznie lepiej w każdym elemencie, ale ufam swoim zawodnikom i znam ich możliwości. Nie zamierzam robić dużych zmian w składzie, bo to nie miałoby większego sensu" - uważa Knipe.
Polacy dzięki zwycięstwu awansowali na drugie miejsce w tabeli grupy A. Prowadzą Brazylijczycy, którzy w sześciu spotkaniach ponieśli tylko jedną porażkę - z USA przed tygodniem. Biało-czerwoni i Amerykanie mają na koncie jeden mecz więcej i trzy punkty mniej.