Gdy Lozano został w 2005 roku trenerem polskich siatkarzy, wprowadził ostry regulamin. W kilkunastu punktach zabraniał zawodnikom wielu rzeczy i nakazywał posłuszeństwo. Przyniosło to skutek, bo rok później Polacy zostali wicemistrzami świata. Podobnie ma być w kobiecej kadrze Świderka.
"Jestem zwolennikiem przestrzegania zasad, dlatego słynny regulamin Raula Lozano wraca i będzie obowiązywał w reprezentacji kobiet z niewielkimi modyfikacjami" - informuje "Fakt" Świderek. "Dziewczyny muszą wiedzieć, że gra w reprezentacji jest zaszczytem i honorem, że nie wolno mieć włączonego telefonu podczas posiłku czy treningu, w pokojach nie wolno palić, bo przeszkadza to drugiej osobie...".
... A piwko? Lozano pozwalał. "Na piwko trzeba zasłużyć" - kontynuuje Świderek. "Jesteśmy normalną grupą, więc gdy wszystko jest w porządku, to nie ma problemu. Darzymy się zaufaniem i jeśli kończy się na jednym kieliszku wina do obiadu, to fajnie, ale jeżeli jeden kieliszek jest początkiem, to nie chciałbym żeby się skończyło jak kilka lat temu w Olsztynie z siatkarzami".
W 2005 roku trzech siatkarzy nie wróciło na noc do hotelu i wyleciało z kadry. Mistrzostwa Europy oglądali w telewizorze. Mamy nadzieję, że podobnych wyskoków nie będzie wśród siatkarek. Regulamin Świderka do tego ma zniechęcać.
>>>Czytaj także: Męczyli się w upale