"To ukłon w stronę Miguela, który dzięki temu symbolicznie wciąż będzie z nami w hali Energia" - podkreślił cytowany w komunikacie prezes Skry Konrad Piechocki.
Przypomniał, że Hiszpan przez wiele lat był związany z bełchatowskim klubem. W latach 2008–12 był w nim rozgrywającym, a od 2013 do 2016 roku trenerem.
"Najpierw był naszym zawodnikiem, z którym odnosiliśmy wiele sukcesów: trzy mistrzostwa Polski, do tego medale Ligi Mistrzów i klubowych mistrzostw świata. Potem, gdy już kończył karierę zawodniczą, powierzyłem mu funkcję pierwszego trenera i zdobyliśmy kolejne mistrzostwo. To wszystko schodzi jednak na dalszy plan, bo taka ludzka tragedia jest nie do opisania" - zaznaczył.
Z Falaską w roli szkoleniowca Skra zdobyła również brązowy medal rozgrywek ekstraklasy oraz Puchar Polski w 2016 roku. Po rozstaniu z tym klubem pracował w kadrze Czech oraz prowadził siatkarzy Vero Volley Monza. Ostatnio pracował z żeńskim zespołem Saugella Monza.
Według informacji mediów Hiszpan zmarł w pokoju hotelowym w nocy z piątku na sobotę we Włoszech, gdzie przebywał w związku ze ślubem członka swojego sztabu szkoleniowego. Przyczyną śmierci był atak serca.