W pierwszym secie, po początkowo wyrównanych zmaganiach, Wojtasik i Kociołek wyszły na prowadzenie 15:11. Heidrich i Verge-Depre stopniowo jednak odrobiły stratę (16:16). Podopieczne trenera Srdjana Veckova wygrywały jeszcze 18:17, ale potem punkty zdobywały już tylko Szwajcarki. W drugiej odsłonie żaden z duetów nie był w stanie przez dłuższy czas wypracować większej przewagi, ale końcówka należała do Polek, które wyrównały stan rywalizacji w meczu.
W decydującej partii biało-czerwone odskoczyły, wychodząc na prowadzenie 7:5. Chwilę później powiększyły je jeszcze o jeden punkt i taki stan rzeczy utrzymywał się przez dłuższy czas, a pod koniec ich przewaga wzrosła do siedmiu "oczek".
Był to pierwszy pojedynek tych par. Wojtasik i Kociołek w piątek rozegrały trzy spotkania, bowiem rywalizację w fazie pucharowej zaczęły od barażu. Helwetki rozegrały dwa pojedynki.
Finał rozpocznie się o godz. 18.45 czasu polskiego. Z Graudiną i Kravcenoką biało-czerwone zmierzyły się już w stolicy Rosji w fazie grupowej - przegrały 0:2.
Heidrich i Verge-Depre o brąz powalczą z Hiszpankami Lilianą Fernandez i Elsą Baquerizo.
Polki w ubiegłym roku skreczowały już w pierwszym meczu fazy grupowej, a przyczyną były kłopoty z kolanem Wojtasik. Cztery lata temu zawodniczka ta, która do ubiegłego roku występowała pod panieńskim nazwiskiem Kołosińska, w parze z Moniką Brzostek wywalczyła brązowy medal ME. W 2017 roku zaś, grając razem z Jagodą Gruszczyńską, uplasowała się tuż za podium.
W grze w Moskwie pozostała jeszcze jedna polska para. Piotr Kantor i Bartosz Łosiak swój ćwierćfinał z brązowymi medalistami igrzysk w Rio de Janeiro Holendrami Alexandrem Brouwerem i Robertem Meeuwsenem także rozegrają w sobotę.