Biało-czerwone udanie rozpoczęły mistrzostwa, a bohaterką pierwszego spotkania była Magdalena Stysiak, która zdobyła 30 punktów. Mecz był bardzo zacięty, a w końcówkach setów lepiej radziły sobie Polki.

Nawrocki nie ukrywał, że przed mistrzostwami miał dwa warianty składów. Przeciwko Niemkom zagrał ze Stysiak w ataku, zostawiając drugą atakującą - Malwinę Smarzek-Godek na ławce.

Reklama

Polska drużyna, świetnie rozpoczęła spotkanie - Stysiak nie wstrzymywała ręki w ataku, a rywalki sprawiały wrażenie nieco zdeprymowanych. Przy prowadzeniu Polek 6:1 trener niemieckiej reprezentacji Felix Koslowski poprosił o czas. Potem mecz się wyrównał, ale zaliczka z początku meczu okazała się bezcenna. W trudnych momentach debiutująca w mistrzostwach Europy Katarzyna Wenerska mogła liczyć na Stysiak. Z drugiej strony za bardzo nie miała wyboru, bowiem pozostałe zawodniczki nie były tak skuteczne w ofensywie.

W końcówce biało-czerwone prowadziły 23:19, ale Niemki nie dawały za wygraną. Chwilę później obroniły dwie piłki setowe i gdyby Lippmann przy stanie 24:22 skończyła atak, ten set mógłby zakończyć się innym wynikiem. Ostatecznie atomowe zbicie Stysiak zakończyło partię.

W drugim secie wynik zmieniał się jak w kalejdoskopie. Po wyrównanym początku, kilka udanych akcji biało-czerwonych przyniosło im trzypunktowe prowadzenie (13:10). Potem do głosu doszły rywalki. Po niemrawym początku skuteczniej atakowała Lippmann i Niemki wyrównały stan pojedynku.

W kolejnej partii biało-czerwone przejęły kontrolę nad meczem, ale - jak się okazało - na krótko. Wygrywały już 8:3, ale potem nastąpiła zapaść w ataku, a Niemki skrupulatnie odrabiały straty, by po chwili wyjść na trzypunktowe prowadzenie (15:12). Nawrocki często korzystał z podwójnej zmiany, za Wenerską i Stysiak na parkiecie pojawiały się Julia Nowicka oraz Smarzek-Godek. Te roszady okazały się trafione, bowiem Polki znów wróciły do dobrej gry, wygrały pięć akcji z rzędu i utrzymały skromną przewagę do końca seta.

W czwartej odsłonie oba zespoły miały lepsze i gorsze momenty. Stysiak znów zaczęła punktować, a Niemki z kolei nie potrafiły skończyć ataków i powoli traciły nadzieję na odwrócenie losów pojedynku. W końcówce sędziowie mieli kłopoty z protokołem elektronicznym, wynik na tablicy nie pokazywał faktycznego rezultatu spotkania. Nieco dłuższa przerwa nie wybiła Polek z rytmu, a kropkę na i postawiła Stysiak.

Reklama

Czas na Grecję i Czechy

W piątek o godz. 19.30 podopieczne Nawrockiego zmierzą się z Grecją, a dzień później z Czechami (16.30). W poniedziałek rywalkami Polek będą Hiszpanki (19.30), a w środę Bułgarki (19.30). Cztery najlepsze drużyny awansują do 1/8 finału.

Polska - Niemcy 3:1 (25:22, 23:25, 25:21, 25:22).

Polska: Katarzyna Wenerska, Zuzanna Efimienko-Młotkowska, Klaudia Alagierska, Zuzanna Górecka, Martyna Łukasik, Magdalena Stysiak, Maria Stenzel (libero) – Monika Jagła (libero), Malwina Smarzek-Godek, Julia Nowicka, Marta Pol, Martyna Grajber.

Niemcy: Denise Imoudu, Camila Weitzel, Marie Schoelzel, Jennifer Janiska, Lina Alsmeier, Louisa Lippmann, Anna Pogany (libero) - Linda Block, Pia Kastner, Kimberly Drewniok, Hanna Orthmann.