"Jeszcze pół roku temu nawet nie marzyliśmy o tym, by szkoleniowiec takiej klasy mógł poprowadzić naszą kadrę mężczyzn. Jesteśmy sami zaskoczeni, że staje się to wielce prawdopodobne" - skomentował Hamel w internetowym wydaniu gazety "Der Spiegel".
Kontrakt Argentyńczyka, który ma zastąpić na tym stanowisku Rumuna Steliana Mocelescu, ma zostać podpisany pod koniec przyszłego tygodnia i miałby obowiązywać dwa lata.