Nie było niespodzianki w meczu drużyny prowadzonej przez Nikolę Grbica z zamykającymi tabelę "Kangurami". Biało-czerwoni od samego początku kontrolowali przebieg wydarzeń, a rywale obejmowali prowadzenie najwyżej jednym punktem tylko na początku pierwszego i trzeciego seta.

Reklama

Polacy wykonali 45 skutecznych ataków, przy zaledwie 27 rywali. Mieli przewagę także w blokach (5-4) i asach serwisowych (4-1), a poza tym popełnili mniej niewymuszonych błędów niż rywale (18-21). Najczęściej punktowali Karol Kłos i Bartosz Kwolek - po dziewięć razy. W ekipie Australii najskuteczniejszy był Thomas Heptinstall z ośmioma punktami.

Polscy siatkarze niemal pewni występu w turnieju finałowym

Bilans podopiecznych Grbica to sześć zwycięstw w siedmiu występach w trwających rozgrywkach. W pierwszej serii gier, w dniach 7-12 czerwca w Ottawie, pokonali Argentynę, Bułgarię i Francję, ale przegrali z Włochami. W Sofii wcześniej zdołali wygrać z Brazylią i Kanadą. W niedzielę, na zakończenie występów w stolicy Bułgarii, czeka ich potyczka z USA.

Od 5 lipca biało-czerwoni rywalizować będą w Gdańsku kolejno z Iranem, Chinami, Holandią i Słowenią. Tylko katastrofa mogłaby sprawić, że wypadną z czołowej ósemki i nie zakwalifikują się do turnieju finałowego, który w dniach 21-24 lipca zostanie rozegrany w Bolonii.

Reklama

Obecnie Polska jest druga tabeli z takim samym dorobkiem punktowym jak prowadząca Francja - po 18 pkt. Australia zgromadziła dwa i nic nie zapowiada, że zdoła wydostać się z ostatniej pozycji.

Polska - Australia 3:0 (25:17, 25:19, 25:14).

Polska: Grzegorz Łomacz, Aleksander Śliwka, Bartosz Kwolek, Karol Kłos, Łukasz Kaczmarek, Mateusz Bieniek, Paweł Zatorski (libero) oraz Marcin Janusz, Bartosz Kurek, Mateusz Poręba, Tomasz Fornal.

Australia: Nicholas Butler, Max Senica, Beau Graham, Thomas Heptinstall, Ethan Garret, Trent O'Dea, Luke Perry (libero) oraz James Weir, Sam Flowerday, Jackson Holland (libero).