Rywale zagrywali na świetnym poziomie, znakomicie również spisywali się w defensywie. To, że Iran bardzo dobrze broni nie jest niespodzianką, ale w tym spotkaniu trzech ich zawodników niezwykle mocno "kopało" na zagrywce – skomentował Bieniek.

Reklama

28-letni środkowy bloku nie ukrywa, że nie był to najlepszy mecz w wykonaniu biało-czerwonych.

Widać, że mamy swoje kłopoty, są pewne niedostatki i nie wszystko jest perfekcyjne. Iran pokazał nad czym musimy pracować i co mamy do poprawy. W kolejnych spotkaniach postaramy się wyeliminować te błędy – zapewnił.

W konfrontacji z Iranem zawodnik PGE Skry Bełchatów zaprezentował się jednak z dobrej strony. Zdobył 17 punktów, z czego pięć blokiem, osiem w ataku, zaliczył też cztery asy serwisowe.

Po porażkach, bez względu na to jak ja zagrałem, nie jestem zadowolony, bo najważniejsze jest zwycięstwo drużyny, a dzisiaj tego zabrakło. Pozwoliliśmy Iranowi na zbyt wiele. Były przecież fragmenty, w których wysoko prowadziliśmy i powinniśmy wtedy kontrolować to spotkanie. A tak podaliśmy im rękę i rywale odnieśli zwycięstwo – przyznał.

W kolejnych meczach LN w Gdańsku Polacy zmierzą się w czwartek z Chinami, w sobotę z Holandią, a w niedzielę, na zakończenie turnieju, ich rywalem będą Słoweńcy.

Porażki też uczą i na pewno wyciągniemy z niej wnioski. Ostatnio pokonaliśmy w tych rozgrywkach dwa bardzo silne zespoły, teraz zeszliśmy na ziemię, ale taki zimny prysznic też jest czasami potrzebny – podsumował Bieniek.

Autor: Marcin Domański