W kolejnej rundzie Polska zmierzy się w dwóch meczach wyjazdowych z Finlandią.
Polska - Wenezuela 2:1 (27:29, 25:14, 25:21, 25:22)
Polska - Piotr Nowakowski, Grzegorz Łomacz, Jakub Jarosz, Bartosz Kurek, Zbigniew Bartman, Marcel Gromadowski, Paweł Woicki, Karol Kłos, Michał Ruciak, Michał Bąkiewicz, Marcin Możdżonek, Paweł Zatorski (Libero).
Wenezuela - Deivi Yustiz, Andy Rojas, Joel Silva (Libero), Rodman Valera, Carlom Luna, Luis Diaz, Isme Ramos, Ronald Mendez, Ivan Marquez, Thomas Ereu, Juan Carlom Blanco, Freddy Cedent.(
I set:
Zaczynamy, ale pierwszy punkt dla reprezentacji Wenezueli. Tak jak i kolejne dwa i dopiero atak Bartmana dał nam punkt. Nasza reprezentacja gra w zmienionym składzie. Na boisku jest na przykład Marcel Gromadowski, który pięknym atakiem z drugiej linii zdobywa punkt. Mimo to ciągle rywale mają jeden-dwa punkty przewagi.
Andy Rojas zdobywa ósmy punkt dla Wenezueli i przegrywamy na pierwszej przerwie technicznej 6:8. Po wznowieniu gry szybko robi się 6:10 i Daniel Castellani prosi o czas. Zaczyna się walka o odrobienie punktów. Udany atak Możdżonka, ale za chwilę Gromadowski uderza w blok. 8:11.
Druga przerwa techniczna to znów dwupunktowe prowadznie rywali - 14:16. Znów musimy gonić.
O czas prosi trener rywali. Po powrocie na boisko Możdżonek serwuje po czasie i w aut. W odpowiedzi błąd na zagrywce popełnia Mendez - 17:18. Chwilę później jest remmis 18:18 po wspaniałym pojedynczym bloku Nowakowskiego.
Chwilę znów przegrywamy dwoma punktami, ale znów doprowadzamy do remisu 20:20. Zaczyna się gra punkt za punkt. Ruciak przełamuje pojedynczy blok Rujasa i 23:23. Kolejny punkt zdobywają rywale i mają pierwszą piłkę setową. Daniel Castellani prosi o czas.
Zatrzymujemy pierwszego setbola - 24:24. Ale za chwilę kolejny setbol dla Wenezueli, ale znów bronimy - 25:25. Bartman kiwa blok Marqueza i tym razem to biało-czerwoni mają piłkę setową. Trener Wenezuelczyków prosi o czas.
Marcel Gromadowski w aut. I po czasie. Znów remis. 26:26. Chaos przy siatce i punkt dla rywali. Znów Wenezuela ma setbol i znów bronimy - 27:27. Bartman zagrywa w siatkę... Kolejna piłka setowa dla gości. Ivan Marquez atakuje w blok, piłka odbija się i wpada w aut. Koniec seta. Przegrywamy 27:29.
II set:
Zaczynamy fantastycznie, tak, jak wczoraj. Bardzo szybko robi się 5:0 i trener Wenezueli prosi o czas. Świetnie bokuje Możdżonek. Z kolei Gromadowski zodbył punkt asem serwisowym. Na pierwszą przerwę techniczną schodzimy z boiska, prowadząc 8:3.
Trwa świetna passa biało-czerwonych. Po wznowieniu gry dość szybko robi się 4:11. Świetnym atakiem popisał się Ruciak, a Bartman - asem serwisowym.
Druga przerwa techniczna, a na tablicy wynik 16:9 dla ekipy polskiej, po świetnym zagraniu piłki przechodzącej przez Gromadowskiego.
Takiej przewagi nie dało się zmarnować. Świetnie graliśmy w bloku, a na zagrywce bardzo dobrze radził sobie Bartman. Bład Wenezuelczyków na zagrywce i wygrywamy tego seta 25:14.
III set:
Pierwszy punkt dla reprezentacji Wenezueli, ale szybko robi się 2:2. Potem nasze nieskuteczne bloki skutkuja dwupunktowym prowadzeniem rywali.
Pierwsza przerwa techniczna to prowadzenie Wenezueli 8:4, po dość dyskusyjnej sytuacji w obronie, którą sędziowie rozstrzygają na korzyść gości.
Po wznowieniu gry rozkręcili się Gromadowski i Ruciak. Ich ataki szybko niwelują naszą stratę. Niestety, ten pierwszy musi opuścić boisko z powodu problemów z mięśniem. Zastąpił go Jakub Jarosz.
Bardzo dobry atak Michała Ruciaka daje nam remis 15:15, ale sujemy zagrywkę i druga przerwa techniczna to prowadzenie Wenezueli 16:15.
Do stanu 20:20 walczyliśmy punkt za punkt, a potem Bartman popisał się wspaniałymi zagrywkami. Jedna z nich trafiła Diaza w twarz...
As serwisowy Bartmana i mamy piłkę setową. Diaz przekracza linię trzeciego metra i wygrywamy tego seta 25:21.
IV set:
Atak Wenezueli i pierwszy punkt dla drużyny rywali. I znów punkt za punkt. Świetny atak Bartmana po rękach Carlosa i 5:5. Potem dostajemy "darmowy" punkt. Sędzia liniowy mówi, że piłka była na aucie (była), ale gówny arbiter uważa, że w boisku i mamy szósty punkt.
Atak Bartmana i 8:6 prowadzą Polacy na pierwszej przerwie technicznej.
Po wznowieniu gry ciągle utrzymujemy bezpieczny dystans, a to głównie za sprawą udanych ataków Jarosza. Jest 15:11, ale Wenezuelczycy zdobywają trzy punkt od rząd i Daniel Castellani prosi o czas.
Znów sędzia się myli, tym razem na naszą niekorzyść. Możdżonek uchyla się od piłki, a ta wychodzi w aut. Sędzia jednak przyznaje koleny punkt gościom. Wenezuelczycy psują zagrywkę i 15:14 prowadzimy na drugiej przerwie technicznej.
Bartman psuje zagrykę i 17:17, ale udany atak Jarosza i znów mamy punkt przewagi. Świetny blok polskiego zespołu i już prowadzimy dwoma punktami - 20:18.