Dla podopiecznych trenera Grbica mistrzostwa Europy to pierwszy oficjalny turniej od wywalczenia historycznego złotego medalu w Lidze Narodów w lipcu.

Reprezentacja Holandii to był teoretycznie najtrudniejszy przeciwnik liderów światowego rankingu w grupie C, bowiem zajmuje aktualnie 11. miejsce w zestawieniu FIVB. W pierwszym starciu turnieju, podobnie jak Polacy, którzy pokonali Czechów 3:0, wygrała w trzech setach z Czarnogórą. Stawką piątkowego starcia było więc najprawdopodobniej pierwsze miejsce w grupie.

Reklama

W porównaniu do składu, który zainaugurował zmagania w europejskim czempionacie, w piątkowym spotkaniu doszło do dwóch zmian na pozycji przyjmujących - Kamila Semeniuka i Aleksandra Śliwkę zastąpili Tomasz Fornal i Wilfredo Leon.

Holendrzy mocno otworzyli mecz i po asie serwisowym Fabiana Plaka prowadzili 2:0, jednak po błędzie Gijsa Jorny było już 6:6. Od tego momentu między zespołami wywiązała się walka punkt za punkt, ale inicjatywę mieli rywale, którzy odskoczyli Polakom za sprawą ataku Nimira Abdel-Aziza (17:14). Biało-czerwoni mieli trudności ze skuteczną grą przede wszystkim z powodu słabej zagrywki i chociaż Leon doprowadził w końcówce do wyrównania (22:22), to Abdel-Aziz dał Holendrom zwycięstwo udaną kontrą (25:23).

Trener Grbic zareagował na porażkę jedną zmianą w wyjściowym składzie - Fornala, który w premierowej odsłonie nie skończył żadnego ataku, zastąpił Semeniuk. Liderzy światowego rankingu znacznie lepiej otworzyli drugą partię od prowadzenia 3:1 po asie serwisowym Łukasza Kaczmarka. Gdy zagrywką zapunktował Jakub Kochanowski było 7:3. Na środku siatki bardzo dobrze spisywał się Norbert Huber, którego akcje powiększyły dystans (11:6). Biało-czerwoni całkowicie zdominowali rywali w tej partii i wygrali wysoko 25:13 po uderzeniu Leona.

Początek trzeciej odsłony był wyrównany, jednak inicjatywa była po stronie podopiecznych trenera Grbica, którzy zbudowali przewagę za sprawą akcji Leona i serii skutecznych bloków (17:10). W końcówce asa serwisowego posłał Kochanowski i chociaż po holenderskiej stronie zapunktował jeszcze Thijs ter Horst, to Polacy triumfowali 25:19 po autowej zagrywce Maartena van Garderena.

Reklama

Początek czwartej partii należał do Holendrów - objęli prowadzenie 4:1 po serii mocnych serwisów Abdel-Aziza. Aktualni wicemistrzowie świata szybko doprowadzili jednak do wyrównania, po czym przejęli inicjatywę za sprawą akcji Kochanowskiego (9:6). Spokojnie utrzymywali dwa, trzy punkty przewagi, a w ataku przewodzili Kaczmarek, Semeniuk oraz Leon (19:17). Zepsuta zagrywka Plaka zakończyła mecz (25:22).

Najwięcej punktów po stronie aktualnych wicemistrzów świata zdobył Leon - 20. W szeregach Holendrów najskuteczniejszy był Abdel-Aziz, który punktował 18 razy.

Kolejnym rywalem biało-czerwonych, którzy mają już na swoim koncie dwie wygrane i są liderami grupy C, będą gospodarze Macedończycy, którzy mają za sobą zwycięstwo nad Duńczykami 3:1. Przed starciem z Polakami czeka ich jeszcze w sobotę mecz z Czarnogórą.

Polska – Holandia 3:1 (23:25, 25:13, 25:19, 25:22)
Polska: Tomasz Fornal, Norbert Huber, Marcin Janusz, Łukasz Kaczmarek, Jakub Kochanowski, Wilfredo Leon - Paweł Zatorski (libero) - Bartosz Kurek, Kamil Semeniuk, Aleksander Śliwka
Holandia: Nimir Abdel-Aziz, Gijs Jorna, Wessel Keemink, Michael Parkinson, Fabian Plak, Bennie Tuinstra - Robbert Andringa (libero) - Maarten van Garderen, Thijs ter Horst, Sil Meijs, Wouter ter Maat, Twan Wiltenburg