21. zespół międzynarodowego rankingu sprawił mistrzom Europy olbrzymie problemy. Polacy dopiero w tie-breaku i po blisko dwóch i pół godzinie gry udowodnili swoją wyższość.

Podopieczni Grbicia rozkręcali się powoli i choć rywale nie odpuszczali na moment, wydawało się, że mecz jest pod ich kontrolą. Dopiero po dwóch akcjach Wout D’heera Belgowie wygrywali 19:17 i spokojnie dotąd oglądający spotkanie serbski szkoleniowiec poprosił o czas. Tymczasem przeciwnicy złapali wiatr w żagle, po ataku i asie serwisowym Seppe Rotty’ego Belgia miała trzy piłki setowe i wykorzystała pierwszą z nich.

Reklama

Dopiero w połowie drugiej partii biało-czerwoni "zaskoczyli". Dobre zagrywki Jakuba Kochanowskiego dały szansę gry na kontrze, a Aleksander Śliwka i Tomasz Fornal nie mylili się i finalizowali kolejne akcje. Przewaga mistrzów Europy urosła do czterech "oczek" (17:13). W końcówce błysnął Kochanowski i setbola Polacy zdobyli po zepsutej zagrywce rywala.

Reklama

W trzecim secie skuteczna gra Kochanowskiego i Łukasza Kaczmarka pozwoliła na szybkie uzyskanie kilkupunktowej przewagi (13:8, 18:10). Ambitni Belgowie wrócili jednak do gry w kolejnej odsłonie. W końcówce czwartej partii znów imponowali poświęceniem w defensywie, wygrali niezwykle długą wymianę, dokonując wręcz cudów w obronie i doprowadzili do remisu (21:21). Gra Polaków falowała, lecz Grbic nie dokonywał zbyt wielu zmian i konsekwentnie eksploatował praktycznie tylko siedmiu zawodników.

Biało-czerwonym przytrafiły się błędy w przyjęciu, bowiem były zawodnik m.in. Zaksy Kędzierzyn-Koźle Sam Deroo nie zwalniał ręki na zagrywce. Gdy Polakom już udawało się wyprowadzić atak, to albo uderzali w blok, albo nie trafiali w boisko. Siatkarze Belgii wygrali pięć ostatnich akcji i doprowadzili do tie-breaka.

Reklama

W decydującym secie rywale biało-czerwonych znów wznieśli się na wyżyny swoich umiejętności. Z drugiej strony mocno ryzykowali na zagrywce i kilka razy się pomylili, dlatego nie byli w stanie uzyskać wyraźnej przewagi. Finisz był już niezwykle dramatyczny, po błędzie w polu serwisowym Norberta Hubera podopieczni Emanuele Zaniniego mieli piłkę meczową, ale skutecznie odpowiedział Kaczmarek obijając blok rywali. Po chwili to biało-czerwoni mieli meczbola, ale z kolei Fornal szukał bloku przeciwnika, lecz nie trafił ani w ręce Belgów, ani w boisko.

Bohaterem ostatnich akcji był Śliwka, któremu nie zadrżała ręka i zdobył dwa decydujące punkty. Najskuteczniejszymi zawodnikami w polskiej reprezentacji był Kaczmarek (25 pkt) i Kochanowski (18).

We wcześniejszych spotkaniach "polskiej" grupy Argentyna pokonała Meksyk 3:0 (25:20, 25:17, 25:19), a Holandia przegrała z Kanadą 2:3 (21:25, 25:23, 26:24, 18:25, 12:15). Na zakończenie pierwszego dnia rywalizacji Chiny zmierzą się z Bułgarią.

Polska – Belgia 3:2 (23:25, 25:20, 25:16, 21:25, 17:15)
Polska: Marcin Janusz, Łukasz Kaczmarek, Jakub Kochanowski, Norbert Huber, Aleksander Śliwka, Tomasz Fornal, Paweł Zatorski (libero) – Kamil Semeniuk, Bartłomiej Bołądź, Grzegorz Łomacz
Belgia: Stijn D’Hulst – Ferre Reggers, Pieter Coolman, Wout D’heer, Sam Deroo, Seppe Rotty, Martin Perin (libero) – Seppe van Hoyweghen, Jolan Cox, Kober Verwimp (libero), Elisa Thys, Robbe van de Velde, Michiel Fransen