"Potem koszmar powrócił, bo żona straciła trzecią ciążę. Aż w końcu była czwarta i na świecie pojawił się Ivan, jednak dramat się nie skończył. Syn miał kłopoty ze zdrowiem i pierwsze pięć miesięcy spędził w szpitalu. Na szczęście wyzdrowiał. Dziś jest reprezentantem Argentyny kadetów w siatkówce" - mówi Castellani w rozmowie z "Super Expressem".

Reklama

Selekcjoner kadry Polski przyznałę też, że jest fanem piłki nożnej i kilkanaście razy spotykał się z Diego Maradoną. "W pamięć zapadło mi szczególnie jedno spotkanie.Odwiedziłem Maradonę w szpitalu, w najtrudniejszym dla niego momencie, kiedy walczył o życie. Wtedy naprawdę było z nim kiepsko, ale na szczęście odzyskał zdrowie" - opowiada Castellani.