Chorwacja była dla Polek łatwym kąskiem. "Ale to dlatego, że moje podopieczne grały konsekwentnie - zagrywką, atakiem i blokiem" - podkreśla Matlak.

Selekcjoner stara się, by w zespole była dobra atmosfera. "Z ciśnieniem związanym z tymi mistrzostwami żyję już od kilku miesięcy. Przed samymi mistrzostwami wydawało mi się więc, że to nie będzie wielkie przeżycie. Jest inaczej i tego nie ukrywam. Jeżeli każdy następny mecz ma być tym o życie, to nie mam nic przeciwko temu, by kończył się zwycięstwami, tak jak dwa pierwsze" - kończy Matlak.

Reklama