W ostatniej kolejce częstochowianie pokonali na wyjeździe 3:2 AZS Politechnikę Warszawską. – Jak ktoś nie wygrywa przy prowadzeniu 2:0, to przegrywa 2:3 – mówił po meczu kapitan Domexu, Dawid Murek. – Co zadecydowało? Ambicja i waleczność. To młody zespół, czasem przydarzają nam się momenty dekoncentracji, może widowisko też nie było super, ale dla nas najważniejsze jest, że wygraliśmy – dodał.
W poprzednim sezonie Murek grał w PGE Skrze Bełchatów, do Częstochowy wraca po 8 latach. – To była wspólna decyzja moja i władz klubu. Akurat na mojej pozycji może grać kilku równorzędnych zawodników, niektórzy musieliby oglądać spotkania z trybun – tłumaczył Murek, który w zespole prowadzonym przez Grzegorza Wagnera pełni roli lidera i mentora dla znacznie młodszych kolegów. – My nie jesteśmy w tych rozgrywkach faworytem. Nikt na nas nie stawia, wiele zespołów się powzmacniało, a my robimy po prostu swoje – dodał 32-letni siatkarz z Międzyrzecza. W 5. kolejce częstochowian czeka spotkanie z Jadarem Radom. – I na nim zamierzamy się teraz skupić – zakończył Murek.