To trzecie zwycięstwo Janki w ciągu trzech dni. W piątek triumfował w superkombinacji, a w sobotę w zjeździe. 23-letni Szwajcar jest pierwszym alpejczykiem od czasów słynnego Jeana-Claude'a Killy, któremu udała się taka sztuka. Francuz dokonał tego w 1967 roku.
Janka jest objawieniem tego sezonu. Już w zeszłym radził sobie bardzo dobrze, ale teraz, na dwa miesiące przed igrzyskami w Vancouver, stał się głównym faworytem olimpijskiej rywalizacji. W sześciu ostatnich startach pięciokrotnie stawał na podium, w tym trzykrotnie na jego najwyższym stopniu. Po niedzielnych zawodach umocnił się na prowadzeniu w klasyfikacji generalnej PŚ.
Szwajcar prowadził po pierwszym przejeździe i w drugim jeszcze powiększył przewagę nad Raichem. Trzecie miejsce, dzięki świetnemu drugiemu przejazdowi, zajął Svindal. Norweg awansował na podium z ósmej lokaty. 21-letni Maciej Bydliński (Sokół Szczyrk) był 47.
Wyniki:
1. Carlo Janka (Szwajcaria) 2.29,44 (1.15,18/1.14,26)
2. Benjamin Raich (Austria) 2.29,91 (1.15,43/1.14,48)
3. Aksel Lund Svindal (Norwegia) 2.30,37 (1.16,36/1.14,01)
4. Ted Ligety (USA) 2.30,58 (1.16,26/1.14,32)
5. Kjetil Jansrud (Norwegia) 2.30,61 (1.16,78/1.13,83)
6. Hannes Reichelt (Austria) 2.30,77 (1.16,55/1.14,22)