>>>Małysz tylko zmarnował w Kuusamo czas

Były reprezentant Austrii, trzykrotny zwycięzca klasyfikacji generalnej PŚ jest teraz komentatorem austriackiej telewizji ORF. Rozgrywane w trudnych warunkach zawody oglądał na żywo w Finlandii. Wnioski, jakie wyciągnął, są pocieszające dla zdezorientowanych kibiców Małysza. "To były pierwsze z ponad trzydziestu zaplanowanych na ten sezon konkursów. Podczas treningów i skoków w zawodach można było zauważyć, kto jest w formie, a kto ma jeszcze problemy ze skakaniem na śniegu. Ale absolutnie nie powinno się traktować wyników z Kuusamo zbyt poważnie. To trudna skocznia, dodatkowo tradycyjnie panowały tu fatalne warunki, więc rezultaty nie są miarodajne" - mówi DZIENNIKOWI Goldberger.

Reklama

Większość zawodników startujących w Kuusamo miała problemy z powtarzalnością. Małysz, który także skoki przeciętne przeplatał dobrymi, nie krył zaskoczenia wysoką dyspozycją Wolfganga Loitzla i świetnym występem Finów. "W ostatnim czasie nie prezentowali się tak dobrze. Pytanie tylko, czy są tak świetnie przygotowani, czy tak dobrze czują się na swojej skoczni" - zastanawiał się Polak.

Goldberger uważa, że na ustabilizowanie formy wszyscy skoczkowie potrzebują jeszcze około dwóch tygodni. "Prawdziwy układ sił poznamy w Pragelato i Engelbergu. Zaczynający się po tych konkursach Turniej Czterech Skoczni to okres, kiedy skoczkowie osiągają najwyższy poziom" - twierdzi Austriak.

>>>Małysz: Nie tak miało być...

Po tej prestiżowej imprezie trzeba będzie jeszcze raz zebrać siły, by liczyć się w lutowych mistrzostwach świata w Libercu. Małysz będzie tam bronił tytułu zdobytego dwa lata temu na małej skoczni w Sapporo. Obecnie jest jednak daleko od formy, jaką wtedy prezentował. "Adam musi się poprawić. W tym momencie jest sporo zawodników lepszych od niego" - ocenia Goldberger, ale zaznacza, że na razie nie ma powodów do paniki. "Jego skoki wyglądają nieźle. Niestety, jest spięty, brakuje mu takiej łatwości, lekkości skakania jaką widać na przykład u Simona Ammanna" - wyjaśnia.

Czy Małysz będzie w stanie powalczyć w Libercu o swój szósty medal mistrzostw świata? "Oczywiście, przecież do mistrzostw zostały trzy miesiące. To mnóstwo czasu na treningi i ewentualne korekty" - twierdzi Goldberger. "Kiedy Adam wskakuje na swój najwyższy poziom, jest w stanie wygrać z każdym. Medal w Libercu jest w jego zasięgu" - kończy.