Drugie miejsce zajął Norweg Johan Remen Evensen, a trzecie jego rodak Tom Hilde.
Kamil Stoch uplasował się na 22. pozycji, zaś Stefan Hula na 29.
Adam Małysz nie zrobił sobie prezentu na 33. urodziny, które obchodził w przeddzień sobotniego konkursu. Po trzech konkursach indywidualnych nie udało mu się stanąć na podium, ale jest już tego coraz bliżej.
Po pierwszej serii "Orzeł z Wisły" zajmował czwarte miejsce po lądowaniu na 136,5 m. Prowadził Morgenstern, na dwóch kolejnych pozycjach byli Norwegowie Tom Hilde i Johan Remen Evensen - cała trójka osiągnęła 138,5 m, ale Austriak miał najtrudniejsze warunki wietrzne i dostał najwyższe noty.
W finale po lądowaniu na 133 m Polak był drugi, prowadził Austriak Andreas Kofler, który skoczył o pół metra bliżej, ale otrzymał więcej dodatkowych punktów za trudniejsze warunki. Czołowa trójka po pierwszej serii nie dała sobie odebrać miejsc na podium; najlepiej wśród nich zaprezentował się 24-letni Morgenstern lądując na 137,5 m.
To był najdłuższy skok finału, który dał Austriakowi piętnaste w karierze zwycięstwo w konkursie Pucharu Świata i pozycję lidera klasyfikacji generalnej. Na drugie miejsce spadł Andreas Kofler, trzeci jest Fin Ville Larinto. Adam Małysz utrzymał ósmą pozycję i nadal nie musi brać udziału w kwalifikacjach do kolejnego konkursu, który 11 grudnia odbędzie w Harrachovie.
Tuż za Małyszem, na szóstej pozycji w Lillehammer uplasował się triumfator Pucharu Świata w poprzednim sezonie Szwajcar Simon Ammann. Bez formy jest jeszcze Austriak Gregor Schlierenzauer, który był 14. i nie ma go w czołowej "10" klasyfikacji generalnej PŚ.