"Dla wszystkich ekip początek nadchodzącego sezonu będzie zagadką. Niektóre ekipy ruszą na pierwsze zawody w ogóle bez skakania w warunkach zimowych, nawet na torach lodowych, jak to na przykład robią Rosjanie czy Koreańczycy. Dopiero wczoraj ruszyła skocznia w Ramsau i Rovaniemi. Jest więc szansa na oddanie jakichś skoków przed inauguracją sezonu, ale na pewno nie ma mowy o jakimś +wielkim+ treningu" - powiedział podczas poniedziałkowej konferencji prasowej szkoleniowiec kadry biało-czerwonych Łukasz Kruczek.

Reklama

Według niego skoczkom narciarskim nie grozi przesunięcie inauguracji rywalizacji w Pucharze Świata, która ma nastąpić w najbliższy weekend. "Skocznia na pewno będzie przygotowana. Finowie mieli śnieg zgromadzony jeszcze z minionej zimy. Ma tam nadejść lekkie ocieplenie, może wiać, ale nie będzie to nic nowego" - zapewnił.

Nadchodzący sezon będzie pierwszym od wielu lat bez Adama Małysza w reprezentacji. "Między innymi to Adamowi Małyszowi zawdzięczamy, że ostatnie dziesięć lat nie zostało zmarnowanych i mamy silne skoki" - podkreślił prezes Polskiego Związku Narciarskiego Apoloniusz Tajner.

Obecnie w skład reprezentacji Polski w skokach narciarskich wchodzą (gr. A): Kamil Stoch, Tomasz Byrt, Maciej Kot, Dawid Kubacki, Stefan Hula, Łukasz Rutkowski, Piotr Żyła.

Reklama

Pierwsze zawody PŚ odbędą się w najbliższy weekend w fińskim Kuusamo. Zamiast Byrta (lekki kryzys formy) i Rutkowskiego (problemy zdrowotne) polecą tam Krzysztof Miętus i Jan Ziobro.

Na ostatnie przygotowania Polacy udadzą się we wtorek. Kruczek nie zdecydował jeszcze czy polecą do Rovaniemi czy bezpośrednio do Kuusamo.

W trakcie poniedziałkowej konferencji podpisano umowę, na mocy której Grupa Lotos SA dalej będzie wspierać PZN.