Wśród mężczyzn najlepszy był Martin Johnsrud Sundby - 2:20.53,6. Norweg już wcześniej zapewnił sobie triumf w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata i mógł zrezygnować ze startu w odbywającym się równolegle finale w Quebecu. Drugi jego rodak Petter Eliassen był wolniejszy o 46 s.

Reklama

Bieg nazywany przez Norwegów "Birken" rozgrywany jest od 1932 roku na trasie z Rena do Lillehammer o długości 54 kilometrów. Na tym historycznym odcinku w roku 1206, podczas wojny domowej, dwaj rycerze ze straży przybocznej króla Sverrego, należący do ugrupowania Birkebeinere, uciekali z dwuletnim następcą tronu Hakonem Hakanssonem, który był królem Norwegii w latach 1217-63. Dlatego, dla zachowania tradycji, jednym z wymogów startu w biegu jest plecak o wadze 3,5 kilograma symbolizujący wagę małego księcia.

Maratony mają długą tradycję, jednak cykl Ski Classics do życia powołano w 2011 roku. W wyścigach zawodowcy startują razem z amatorami. Wśród uczestników nie brakuje narciarzy mających doświadczenie w rywalizacji na tradycyjnych dystansach.

To trzecie zwycięstwo Kowalczyk w zaliczanych do niego zawodach. W 2015 roku wygrała Bieg Wazów, a w 2016 Arefjaellsloppet. W drugiej z tych imprez, rozgrywanej w Szwecji na dystansie 55 km, wystąpi 25 marca.

Reklama

Podopieczna trenera Aleksandra Wierietielnego wierzy, że dzięki maratonom lepiej przygotuje się do przyszłorocznych igrzysk olimpijskich w Pjongczangu. W Korei Południowej najważniejszą dla niej konkurencją będzie 30 km "klasykiem".