22-letnia Karlsson prowadziła od pierwszego pomiaru czasu, a na kolejnych systematycznie powiększała przewagę nad walczącą o 76. pucharowy triumf Johaug. Ostatecznie Szwedka, która odniosła drugie zwycięstwo w karierze, była szybsza o 13,7. Wcześniej najszybsza była w marcu 2020 roku na 30 km w Oslo.
Trzecia Hennig, która straciła do Szwedki 15,2 s, po raz drugi w karierze stanęła na podium PŚ. W styczniu była druga w Val di Fiemme.
Jestem super szczęśliwa. Mam wrażenie, że na nogach miałam rakiety zamiast nart. Sprzęt był świetnie przygotowany. Nie spodziewałam się, że mogę być tak wysoko - przyznała Niemka.
Triumfatorka poprzedniej edycji PŚ, Amerykanka Jessica Diggnis, była w sobotę 18.
Skinder straciła do zwyciężczyni 1.53,3, co wystarczyło do 34. miejsca. Izabela Marcisz zajęła 39. lokatę - strata 1.58,6, a debiutantka Karolina Kukuczka uplasowała się na 70. pozycji - strata 5.02,5.
Karlsson odniosła drugie zwycięstwo w tym sezonie PŚ dla Szwecji, gdyż w piątkowym sprincie najlepsza okazała się Maja Dahlqvist.