Początek sezonu 2021/22 w wykonaniu podopiecznych trenera Michala Dolezala daleki jest od ideału. Pojawiają się jednak sygnały o poprawie ich dyspozycji. W sobotę trzeci w Klingenthal był Kamil Stoch, a dzień później swoją najwyższą w obecnym cyklu lokatę - 14. - zajął Piotr Żyła.
To właśnie ci dwaj skoczkowie stawali w ostatnich latach na podium w Engelbergu, a w 2018 roku nawet obaj po jednym z konkursów, kiedy za Japończykiem Ryoyu Kobayashim Żyła był drugi, a Stoch trzeci. Łącznie Stoch w najlepszej trójce plasował się tam 10 razy i zanotował dwa zwycięstwa. Żyła natomiast ma w dorobku dwa drugie miejsca i jedno trzecie.
Od rywalizacji na obiekcie Gross-Titlis-Schanze często następowała wyraźna zwyżka formy Stocha, który jednak w ostatnich dniach zmagał się z zapaleniem zatok. Cztery lata temu zmagania w Engelbergu zaczął od trzeciego miejsca. Dzień później był drugi, a następnie wygrał wszystkie konkursy Turnieju Czterech Skoczni. Również przed igrzyskami Soczi 2014 w Szwajcarii prezentował się świetnie, zajmując kolejno drugie i pierwsze miejsce.
Do Klingenthal pojechało tylko czterech Polaków, a druga czwórka, z Dawidem Kubackim na czele, decyzją sztabu udała się na treningi do Ramsau. W Szwajcarii wystartuje już siedmiu biało-czerwonych. Oprócz Stocha, Żyły i Kubackiego, także Paweł Wąsek, Jakub Wolny, Klemens Murańka i Andrzej Stękała.
W klasyfikacji generalnej PŚ prowadzi Karl Geiger. Niemiec ma 98 punktów przewagi nad Kobayashim, a trzeci ze stratą 103 pkt jest Austriak Stefan Kraft. Z Polaków najwyżej - na 12. miejscu - sklasyfikowany jest Stoch. Do lidera traci 253 punkty.
W Pucharze Narodów natomiast biało-czerwoni plasują się dopiero na szóstej pozycji. Prowadzą Niemcy, przed Austriakami i Norwegami.