Sikora zakończył bieg masowy w Oberhofie dopiero na 14. miejscu. "Każdy zawodnik, który pierwszy raz biegnie w żółtym plastronie odczuwa ogromną presję i to było widać u Tomka" - mówi trener Sikory Roman Bondaruk.
"Następne starty mamy w Ruhpolding, na trasie, której nie lubię. Nigdy tam nie miałem dobrych wyników. Ze styczniowych zawodów pucharowych najbardziej czekam na bieganie w mojej ulubionej Anterselvie" - dodaje sam zawodnik.
Tomasz Sikora rozważał odpuszczenie występu w niemieckim Ruh-polding, ale teraz zamierza do końca bronić żółtej koszulki lidera. "Nawet nie ma takiego tematu. Jeśli nawet był taki pomysł, to Tomek pewnie nie myślał, że będzie liderem Pucharu Świata" - zapewnia prezes Polskiego Związku Biathlonu Zbigniew Waśkiewicz.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama