Samuelsson był jednym z dwóch biathlonistów w stawce, którzy nie mieli w niedzielę ani jednego niecelnego strzału. Tym drugim był siódmy na mecie Szwajcar Sebastian Stalder.

Szwed, który mistrzem świata został po raz pierwszy, uzyskał 9,6 s przewagi nad Ponsiluomą, który spudłował dwukrotnie. Boe nie trafił do celu trzykrotnie i na ostatnim okrążeniu odpuścił już pogoń za prowadzącą dwójką. Ostatecznie stracił do zwycięzcy 38,8 s.

Reklama

Norweg był w Oberhofie najlepszy w trzech poprzednich konkurencjach indywidualnych: sprincie, biegu na dochodzenie i biegu indywidualnym. Ponadto triumfował w sztafecie mieszanej oraz w supermikście. W sobotę był natomiast drugi w sztafecie mężczyzn.

Tylko raz w historii jednej osobie udało się zdobyć siedem medali w jednej edycji: w 2020 roku w Anterselvie dokonała tego Norweżka Marte Olsbu Roeiseland. Pięć razy stanęła wówczas na najwyższym stopniu podium, dwukrotnie była trzecia.

Boe jest z kolei jedynym w historii biathlonistą, który w rywalizacji mężczyzn zdobył pięć złotych medali w jednej edycji MŚ. Od początku kariery w tej imprezie odniósł 18 zwycięstw, co w klasyfikacji wszech czasów daje mu drugie miejsce, za swoim słynnym rodakiem Ole Einarem Bjoerndalenem. "Król biathlonu" ma w dorobku 20 złotych krążków.

Polacy nie zakwalifikowali się do niedzielnych zawodów. Na godzinę 15.15 zaplanowany jest bieg ze startu wspólnego na 12,5 km kobiet, również bez udziału Polek. Będzie to ostatnia konkurencja mistrzostw w Oberhofie.

Wyniki biegu ze startu wspólnego na 15 km mężczyzn: 1. Sebastian Samuelsson (Szwecja) 36.42,8 (0 karnych rund) 2. Martin Ponsiluoma (Szwecja) strata 9,6 s (2) 3. Johannes Thingnes Boe (Norwegia) 38,8 (3) 4. Sturla Holm Laegreid (Norwegia) 55,8 (2) 5. Andrejs Rastorgujevs (Łotwa) 1.07,3 (3) 6. Quentin Fillon Maillet (Francja) 1.10,9 (2)