"Tak poważnie to nie jestem wcale załamany tym piątym miejscem. Warunki były jakie były, a moje skoki nie są wcale tak złe na jakie dziś wyglądały. Spokojnie więc podchodzę do kolejnych treningów i tego co będzie na Mistrzostwach Świata" - komentuje swój występ Małysz.

Reklama

>>>Stoch mistrzem Polski, Małysz dopiero piąty

"Sam byłem zdania, że zawody powinny zakończyć się po pierwszej serii i wygrałby Klimek. Bądźmy szczerzy, była dziś loteria, ale przecież trzeba także umieć skoczyć, a Klimek doskonale wykorzystał warunki" - tłumaczy Adam Małysz portalowi skijumping.pl.

"Czy Kamilowi dziś coś postawimy z racji tego, że wygrał? Nie, to raczej Kamil powinien coś postawić i to jego należy zapytać" - kończy ze śmiechem Małysz.