Trzykrotna złota medalistka igrzysk olimpijskich przeszła do historii, gdyż potrafiła na jednych igrzyskach zostać najlepszą w dwóch dyscyplinach; narciarstwie alpejskim i snowboardzie, a miało to miejsce w południowkoreańskim Pjongczangu w 2018 roku, gdzie wywalczyła złoto w supergigancie oraz snowboardowym slalomie gigancie równoległym.
Trzeci tytuł mistrzyni olimpijskiej przywiozła z Pekinu, cztery lata później triumfując w tej ostatniej dyscyplinie.
Ledecką "kręci" także fizyka kwantowa i nie wyklucza studiów na tym kierunku, mimo napiętego kalendarza startów w zawodach.
Wspaniale jest nauczyć się czegoś nowego, ale czasami trudno połączyć naukę ze sportem. Cieszę się ogromnie, że mam już studia za sobą. W zeszłym sezonie na skutek kontuzji i dwóch operacji złamanego obojczyka nie mogłam się ścigać i miałam więcej czasu na napisanie pracy dyplomowej - powiedziała Ledecka.
Świeżo upieczona pani magister pochodzi z usportowionej rodziny. Jej matka Zuzana była łyżwiarką figurową. Ojca Janka pasjonowało natomiast wykonywanie piosenek i gra na gitarze. Z kolei dziadek 82-letni dziś Jan Klapac był hokeistą, dwukrotnym medalistą igrzysk olimpijskich. Srebro wywalczył w Grenoble w 1968 roku, a cztery lata wcześniej brąz w Innsbrucku.
Był mistrzem świata w 1972, wicemistrzem w 1965 i 1966 oraz brązowym medalistą w 1969 i 1973. Zagrał w 110 meczach reprezentacji Czechosłowacji, strzelając 56 bramek.