Owieczkin ma już 827 goli w karierze, ale do Gretzky'ego, który strzelił ich 894, wciąż mu trochę brakuje. Wyjątkowo słabo spisuje się w tym sezonie, w którym zanotował zaledwie pięć bramek, a ostatnią 18 listopada w wygranym 4:3 meczu przeciwko Columbus Blue Jackets.
Presja nie pomaga Rosjaninowi
Trener Capitals Spencer Carbery wierzy jednak, że jego podopieczny w końcu się przełamie, a zła passa nie wynika z odczuwanej przez niego presji.
Czułem, że ma dobre nastawienie mentalne. Jest tak pewny siebie, jak zawsze. Wie, że to tylko kwestia czasu, zanim więcej szans zacznie się pojawiać – powiedział Carbery przed czwartkowym przegranym przez hokeistów z Waszyngtonu 3:4 meczem z Philadelphia Flyers.
Kolejna szansa na przełamanie będzie w Nashville
Trener dodał, że dla Owieczkina najważniejsze jest dalsze skupianie się na pracy, większe ryzyko i maksymalne wykorzystanie każdej zmiany i dotknięcia krążka.
On o tym wie i jest przekonany, że w końcu zaczną pojawiać się jego szanse i strzały. A kiedy już zaczną... To może nastąpić efekt "kuli śnieżnej" – powiedział Carbery.
Najbliższą okazję do przełamania złej passy i powiększenia dorobku goli rosyjski hokeista będzie miał w nocy z soboty na niedzielę czasu polskiego, gdy jego Washington Capitals zmierzą się na wyjeździe z Nashville Predators.