Del Zotto stał się obiektem zainteresowania ze strony paparazzich tuż po tym, gdy w 2016 roku świat obiegła informacja, że Meghan Markle spotyka się z księciem Harrym.

Brytyjskie media oszalały i za wszelką cenę chciały się dowiedzieć, jak najwięcej o kobiecie z którą spotyka się następca tronu.

Reklama

Dziennikarze dotarli do informacji, że Markle w przeszłości widywana była w towarzystwie Del Zotto. Od tego czasu hokeista nie miał łatwego życia. Paparazzi nękali go w domu, na mieście oraz w klubie wielokrotnie naruszając w ten sposób jego prywatność.

Reklama

Nagłówki z moim nazwiskiem były dosłownie wszędzie, wszyscy zaczęli zagłębiać się w jej poprzednie życie randkowe i nagle dziennikarze zaczęli do mnie dzwonić i zadawać pytania. Brytyjskie tabloidy zdobyły nawet numer telefonu mojej matki. Zadzwonili do niej i zapytali, czy ja i Meghan mamy romans, a mama po prostu zapytała: "Co się do cholery dzieje?" - opowiada po latach Kanadyjczyk.

Del Zotto zdradził, że jego i Merkel nie łączył żaden romans, o co byli podejrzewani przez paparazzich. Byliśmy tylko przyjaciółmi - wyjawił były gracz ligi NHL.