Grono tenisistów, którzy nie wystąpią w Rio de Janeiro, stale się powiększa. Część jako powód podała niedoleczone kontuzje, inni strach przed wirusem Zika. Kilku graczy zaś przyznało, że woli się skoncentrować na ważniejszych dla nich turniejach ATP. Łotysz Ernests Gulbis określił nawet igrzyska "tenisową turystyką".

Reklama

Przyczyny wycofań są różne. Nie mnie to oceniać. Są zawodnicy kontuzjowani lub skłóceni z federacjami, w związku z czym nie chcą startować w igrzyskach. Ja w każdym razie nie wybieram się tam jako turysta - powiedział PAP Janowicz. Jak dodał, sama Brazylia może być dla niektórych sportowców odstraszająca. Mamy już pierwsze doniesienia, jak to wszystko tam wygląda, że nie jest najlepiej pod względem czystości i higieny - podkreślił.

Od jesieni łodzianin zmagał się z kłopotami zdrowotnymi. W styczniu rozegrał, występując z niedoleczoną kontuzją, jeden mecz w Australian Open. Do rywalizacji wrócił dopiero pod koniec lipca. W 1. rundzie challengera ATP w hiszpańskiej Segowii przegrał z Włochem Lucą Vannim 6:2, 6:7 (3-7), 5:7. Spotkanie trwało ponad dwie i pół godziny. Fizycznie jestem przygotowany bardzo dobrze. Był to mój pierwszy mecz od siedmiu miesięcy, a więc na pewno wyszedł brak ogrania. Zabrakło również trochę szczęścia przy stanie 4:3 w drugim secie, kiedy miałem trzy +break pointy+ i przeciwnik posłał dwa uderzenia w linie. Teraz powinno być już tylko lepiej - zapewnił.

W ostatnich latach Janowicz kilkakrotnie próbował swoich sił w będących imprezami niższej rangi challengerach. Te turnieje różnią się od zawodów ATP. Wiadomo, im większy turniej, tym lepsza organizacja, lepsze obiekty, więcej sponsorów, itd. Nawet turnieje ATP różnią się między sobą. Wszystko zależy od organizatorów - czy chcą zrobić dobry turniej, czy byle jaki. Są turnieje lepsze i gorsze. Takie, w których chce się brać udział i takie, na które już się nigdy nie pojedzie. Co roku prowadzi się rankingi najlepszych turniejów we wszystkich kategoriach - relacjonował.

Reklama

25-letni zawodnik zaznaczył, że cieszy go powrót do gry, ale nie jest tak, by zmienił swoje nastawienie do startów i zwracał teraz uwagę na rzeczy, których wcześniej nie dostrzegał. Traktuję to jako powrót do pracy, do codziennych obowiązków - podsumował. Nigdy wcześniej nie miał okazji grać w Kraju Kawy, ale słyszał wcześniej, iż występy w tym państwie nie są łatwe. Wszyscy wiedzą, że w Brazylii gra się ciężko, a występ przeciwko tamtejszemu zawodnikowi można nazwać wręcz katorgą" - ocenił.

Rywalizacja w męskim tenisie rozpocznie się 6, a zakończy 14 sierpnia. Inauguracja igrzysk - 5 sierpnia.

Reklama