Pięć lat temu właśnie na Flushing Meadows trenująca w Puszczykowie pod Poznaniem Kerber awansowała po raz pierwszy w karierze do półfinału turnieju wielkoszlemowego. Jednak najbardziej udany okres w jej karierze to obecny sezon. Oprócz pierwszego wielkoszlemowego tytułu - w styczniu wygrała Australian Open, dotarła do finału Wimbledonu, a w Rio de Janeiro została wicemistrzynią olimpijską.
Kiedy byłam dzieckiem, marzyłam o wygraniu tego turnieju. Teraz może się do udać i spełnię swoje marzenie. Na razie jednak nie oceniam swoich szans, zobaczymy, co się wydarzy w najbliższych godzinach - powiedziała Kerber.
Po niedzielnym zwycięstwie bilans spotkań z Kvitovą poprawiła na 5-4.
W ćwierćfinale zmierzy się z finalistką US Open z ubiegłego roku Włoszką Robertą Vinci. Obie grały ze sobą dotychczas cztery razy, wygrywając po dwa pojedynki.
Kerber ma szansę, by po tegorocznej edycji nowojorskiej imprezy objąć prowadzenie w światowym rankingu. Może też zostać pierwszą - po Monice Seles - od 1992 roku leworęczną zawodniczką, która wygra US Open.