Nieco wcześniej tego dnia Radwańska wygrała z Amerykanką Christiną McHale 5:7, 7:6 (9-7) 6:3.

28-letnia Polka dotychczas zmierzyła się dwukrotnie ze swoją szwajcarską rówieśniczką. Zarówno dwa lata temu w ramach Pucharu Federacji w Zielonej Górze, jak i w kolejnym sezonie w 1/8 finału w Miami lepsza była Helwetka. W obu przypadkach rywalizacja toczyła się na korcie twardym.

Timea teraz gra bardzo dobrze. Nie wiem szczerze mówiąc, jak jej szło na trawie do tej pory, ale na pewno na ziemi pokazała się z bardzo dobrej strony. Mecze na każdej nawierzchni różnią się. Fajnie jest zagrać z kimś po raz pierwszy na danym rodzaju kortu. To nowe wyzwanie, coś nowego, ciekawego - zaznaczyła krakowianka.

Reklama

Spośród turniejów wielkoszlemowych Bacsinszky najlepsze wspomnienia ma z French Open. Na paryskiej "mączce" dwukrotnie - dwa lata temu i w tym sezonie - dotarła do półfinału. W Wimbledonie najlepiej poszło się dotychczas w 2015 roku, gdy zatrzymała się na ćwierćfinale.

Przed przyjazdem do Londynu brała udział w jednym turnieju na trawie - w Eastbourne odpadła w drugiej rundzie, a na otwarcie miała "wolny los".