Dotychczas najwyższą lokatą 35-letniego Polaka w deblu było siódme miejsce, które zajmował przez kilka tygodni w 2010 roku. Dwa lata temu lubinianin postanowił, że zrezygnuje ze startów w singlu i skupi się wyłącznie na grze podwójnej. Dzięki dobrym występom w parze z Melo w tym sezonie od maja na stale był w czołowej "10", a za sprawą triumfu w Londynie po raz pierwszy znalazł się w Top5.

Reklama

Melo w roli lidera zadebiutował pod koniec 2015 roku, tuż po wygraniu turnieju w Wiedniu, gdzie - wówczas okazjonalnie - połączył siły z Kubotem.

W rankingu "Race to London", które wyłoni ośmiu uczestników kończącego sezon turnieju masters, polsko-brazylijska para umocniła się na prowadzeniu. Wygrała w tym roku pięć imprez i zapewniła już sobie - jako pierwszy debel - występ w listopadowym ATP Finals. Na 32. pozycji w tym zestawieniu są Marcin Matkowski i Białorusin Maks Mirnyj, ćwierćfinaliści zakończonego w niedzielę Wimbledonu.

W indywidualnym rankingu deblistów Matkowski jest 36.