Spotkanie trwało ponad półtorej godziny. W drugim secie Kubot i Melo prowadzili już 4:1, ale rywale doprowadzili do stanu 4:4. W kolejnych dwóch gemach lepsi okazali się jednak Polak i Brazylijczyk.

We wcześniejszym poniedziałkowym meczu w tzw. Grupie Woodbridge/Woodforde amerykańscy bliźniacy Bob i Mike Bryanowie pokonali duet brytyjsko-brazylijski Jamie Murray, Bruno Soares 7:5, 6:7 (3-7), 10-8

Reklama

Kubot po raz czwarty bierze udział w kończącym sezon tenisistów turnieju masters. W latach 2009-10, grając w parze z Austriakiem Oliverem Marachem, zatrzymał się na pierwszej fazie rywalizacji. Trzy lata temu, gdy partnerował mu Szwed Robert Lindstedt, dotarł do półfinału.

Reklama

Z kolei Melo po raz piąty w karierze i z rzędu gra w imprezie dla najlepszych tenisistów sezonu (dotychczas startował w niej z Dodigiem).

Polsko-brazylijski duet jest bliski zachowania pierwszego miejsca w światowym rankingu deblowym na koniec roku.

W zestawieniu indywidualnym tenisistów rywalizujących w grze podwójnej Melo oraz Kubot mają po tyle samo punktów i zajmują dwie najwyższe lokaty. Zawodnik z Ameryki Południowej wyprzedza obecnie jednak Polaka, bo rozegrał o jeden turniej mniej. Po ATP Finals kolejność jednak powinna się odwrócić.

"Marcelo broni w Londynie 200 punktów wywalczonych rok temu, a Łukasz wtedy nie startował, więc wszystko, co teraz zgromadzi, będzie u niego na plus. Logika wskazuje więc, że powinien wyprzedzić swojego partnera i zostać pierwszym deblistą świata" - powiedział PAP Michał Gawłowski, wieloletni trener deblistów Marcina Matkowskiego i Mariusza Fyrstenberga.

Poza ośmioma najlepszymi deblami sezonu, w Londynie rywalizuje od niedzieli również ośmiu czołowych singlistów. Decydujące spotkania w hali O2 zaplanowano na 19 listopada. Pula nagród wynosi 8 milionów dolarów.